10.06.2012 |
Discotex - wypowiedzi C.C. Catch na konferencji prasowej we Wrocławiu |
Prezentujemy Wam dziś zapis konferencji prasowej z C.C. Catch przed jej zeszłotygodniowym występem na festiwalu Discotex we Wrocławiu. Caro przez kilkanaście minut wyczerpująco odpowiadała na pytania. Udało się nam uzyskać odpowiedzi na pytania związane zarówno bezpośrednio z muzyką, jak i życiem prywatnym C.C. Catch. Dowiecie się między innymi dlaczego planuje zakończyć wkrótce muzyczną karierę, nad czym pracuje obecnie, jakie są jej relacje z Dieterem Bohlenem oraz... gdzie najbardziej lubi spędzać wakacje :) Zapraszamy do lektury!
Witaj
C.C., jesteś w dopiero Polsce po raz trzeci, czy pamiętasz swoje wcześniejsze
wizyty?
Tak, pamiętam, przede wszystkim swój występ na festiwalu w Sopocie.
Informujesz na swojej stronie internetowej, że w tym roku zamierzasz zakończyć
swoją karierę muzyczną. Dlaczego?
Ponieważ są inne rzeczy, którymi chcę się zająć. Czasami ciężko
jest mi żyć podróżując tak wiele, a robię to od wielu lat. Chciałabym spędzić
więcej czasu z moją rodziną, mój brat ma małe dzieci, których nie widuję
wystarczająco często. Także dlatego, że mieszkamy w innych krajach. Uważam,
że niekiedy warto odpocząć od tego wszystkiego i uważam, że to właśnie
powinnam zrobić w przyszłości, żeby czuć się wolną, być sobą i nie
martwić się wciąż tym, co mam jeszcze do zrobienia.
Czy planujesz pożegnanie z fanami w jakiś sposób, pożegnalny album lub
koncert?
Od dawna planuję już nagranie albumu, ale z pewnych powodów nie doszło
to do skutku. Czasem potrzebna jest po prostu kreatywna pauza, żeby zebrać
nowe pomysły. Gdy jeździ się z jednego koncertu na drugi, czuje się zmęczenie.
Byłoby miło przygotować coś takiego, ale w tej chwili więcej czasu poświęcam
pisaniu książki.
Czy masz już jakieś konkretne plany odnośnie wydania książki?
Nie, nie mogę składać żadnych obietnic odnośnie przyszłości, w tej
chwili potrzebuję trochę czasu dla siebie. Chciałabym zająć się rzeczami,
na których naprawdę mi zależy i nie angażować się aż tak w muzykę.
O czym jest książka, którą piszesz?
To książka o duchowości, to temat bliski mojemu sercu. Bóg jest ważnym
tematem, choć nie powinnam może mówić w ten sposób - "tematem".
Wierzę w niego, dzięki niemu tu jestem, oczywiście także dzięki moim
rodzicom [śmiech]. To coś, czym bardzo się interesuję i czym chciałabym
podzielić się z innymi.
W latach 80. przez cztery lata byłaś swego rodzaju królową dyskotek z
piosenkami Dietera Bohlena, ale później odeszłaś ze swoją muzyką dość
daleko od disco. Który rodzaj muzyki jest Ci bliższy?
Cała ta muzyka jest częścią mnie. Muzyka jest uniwersalna i wszystko co
stworzyłam jest bliskie mojemu sercu. Oczywiście piosenki Dietera Bohlena śpiewam
niemal codziennie, na każdym koncercie, one są tym czego chce publiczność.
Od początku je lubiłam, ale wraz ze swoją obecnością na scenie zaczęłam
się lubić je coraz bardziej. Dla mnie najlepszym prezentem jest to, że fani
doceniają te piosenki, dają im tak wiele radości.
Fani uwielbiają Twoje piosenki z lat 80. i nic dziwnego, że chcieliby
poznać ich więcej. Czy istnieją jakieś nagrania, które zostały nagrane,
ale nie wydane?
Z tego co wiem to nie. Wszystko co nagraliśmy zostało już wydane.
Nagrywaliśmy tyle piosenek ile miało się ukazać.
Czy masz jakieś ulubione miejsca, w których lubisz spędzać
wakacje?
Nie mam wiele wakacji. Gdy pracuję nad czymś, angażuję się w to
zazwyczaj tak bardzo, że nie pozostaje wiele wolnego czasu. Lubię pływać w
oceanie, to jedno z moich ulubionych zajęć na wakacjach. Lubię miejsca, w których
jest nieco cieplej, jak Hiszpania, w której spędzam dość dużo czasu. Chętnie
przebywam w miejscach, gdzie klimat jest nieco bardziej przyjazny.
Czy podróże z jednego miejsca w drugie są bardzo męczące?
Trochę tak. Ale cieszę się tym co robię i że daje to ludziom tak wiele
radości. W pewnym sensie mam dużo szczęścia, że to robię, choć wszystko
czym się zajmujemy w życiu ma swoje miłe i gorsze strony. Gdy jestem na
scenie, występuję, widzę tak wiele uśmiechniętych twarzy, te niedogodności
przestają się to liczyć.
Zaczynałaś swoją karierę w zespole Optimal, o którym nie wiemy zbyt
wiele. Czy mogłabyś opowiedzieć nam o jego początkach i o tym jak opuściłaś
go by rozpocząć solową karierę?
Cóż, cztery szalone dziewczyny, wszystko zaczęło się na konkursie młodych
talentów. Spędzaliśmy razem sporo czasu, co było dość stresujące, jak
to się dzieje zazwyczaj gdy cztery dziewczyny muszą przebywać ze sobą. Rozglądałam
się za okazją do rozpoczęcia kariery solowej. Pewnego razu występowałyśmy
w miejscu, gdzie zaproszony został Dieter Bohlen i zaproponował mi współpracę.
Pojechałam więc do studia, zaśpiewałam swoją piosenkę, która została
wydana kilka tygodni później, w dniu moich urodzin - "I Can Lose My Heart Tonight".
Czy kolekcjonujesz materiały o sobie, o swojej karierze, które ukazują
się w prasie, może różne wydania swoich płyt?
Ja osobiście nie. Mam dwóch takich kolekcjonerów w swojej rodzinie -
mojego ojca i mojego brata. Sama nie muszę więc niczego zbierać, oni się tym
zajmują. Bardzo cieszę się, że moja rodzina wspiera mnie, przede wszystkim mój
tata, który jest w pewnym sensie odpowiedzialny za moją karierę. Gdy
zaczynasz karierę nie zawsze wiesz co należy robić, a to on skierował mnie
naprzód. Cieszę się, że rodzina wspiera mnie, bo nie zawsze praca przy
muzyce jest łatwa i przyjemna. Oczywiście mam kilka swoich płyt, ale nie
jestem osobą która je zbiera. W internecie wciąż pojawiają się występy,
które przeglądamy, dzięki mojemu bratu mogę to wszystko zobaczyć.
W latach 80. często zmieniałaś fryzury. Czy było to spowodowane względami
komercyjnymi, czy też sama o tym decydowałaś?
To byłam cała ja, lubię coś zmieniać, eksperymentować z nowymi
rzeczami. W tamtych czasach nie było nikogo zatrudnionego w roli doradcy.
Patrzyło się czy lepsze będzie to czy tamto i wybierało. Najbardziej
ekstrawagancką rzeczą jaką zrobiłam było skrócenie włosów. Poleciałam w
tym celu do Paryża, a gdy wróciłam każdy mówił "o mój Boże, ta
fryzura jest niesamowita!". Sama nie zdawałam sobie z tego sprawy, a zrobiłam
furorę na imprezie na której się pojawiłam. To interesujące, jak pewne
rzeczy wpływają na ludzi i są przez nich kopiowane. Ludzie mówią mi dziś
"wtedy naśladowałam każdą rzecz, jaką robiłaś" i fascynuje mnie
to, bo dla mnie to było to całkiem zwyczajne, to miłe.
Chciałbym zapytać o "Unborn Love", uważam że to świetna
piosenka. Dlaczego ta piosenka nie została wydana na CD lub winylu?
Ponieważ nie zgadzałam się z producentem nagrania odnośnie ostatecznego
brzmienia utworu, pokłóciliśmy się o to. Dlatego też nie było właściwego
wydania, to on zdecydował wypuścić piosenkę w internecie bez mojej zgody.
Nie spodobało mi się to, chciałam wydać ten utwór w normalny sposób. Wielu
fanów lubi tę piosenkę i być może w przyszłości uda się ją wydać
normalnie. Tak czy inaczej utwór jest teraz w internecie i najważniejsze, że
ludzie mogą się nim cieszyć.
Jak skomentujesz plotki o tym, że miałabyś wypuścić wspólny utwór z
Dieterem Bohlenem?
To nieprawda. Ludzie piszą takie rzeczy żeby zyskać uwagę, ale to
nieprawda. Nie mam kontaktu z Dieterem Bohlenem od roku 1989. Wtedy ostatni raz
ze sobą rozmawialiśmy, a później poszliśmy zupełnie różnymi drogami. On
wciąż mieszka w Niemczech, gdzie ja nie spędzam zbyt wiele czasu. Wiem
jednak, że życzył mi powodzenia, mój ojciec rozmawiał z nim parę lat temu
podczas wielkiego koncertu w Rosji, gdzie Dieter Bohlen też występował. Życzył
mi powodzenia i cieszył się, że wszystko idzie po mojej myśli, tego samego
ja życzę jemu. Nigdy nie wiemy co przyniesie przyszłość, ale w tej chwili
nie ma żadnych planów odnośnie wspólnych nagrań.
Dziś 24.04.2024 Kalendarium: premiera singla Marka Medlocka "Mamacita" (2009) |