Thomas
Anders w Bełchatowie: podsumowanie
+ konkurs
Koncert
w Bełchatowie był niewątpliwie najszerzej relacjonowaną imprezą w historii
serwisu ModernTalking.pl. Po raz pierwszy mogliście zobaczyć tak rozbudowaną galerię
zdjęć i obejrzeć wywiad z samym Thomasem. Teraz czas na podsumowanie -
zebranie wszystkich materiałów w jednym miejscu oraz szczegółowy opis
imprezy.
Po godzinie 14 na bełchatowskiej scenie pojawił się zespół Thomasa
(Modern Talking Band - to ci sami ludzie, którzy występowali podczas koncertów
Modern Talking) w składzie
Lars Ilmer (gitara), Nick Scharfschwedt (perkusja), Robert Prötzmann (bas) i
Wolfgang Cornet (klawisze) oraz ekipa techniczna. Stali bywalcy imprez z udziałem
Thomasa byli z pewnością zdziwi brakiem Bernda Hoefera, który zazwyczaj pełnił
rolę klawiszowca. Jego nieobecność była jednak w pełni usprawiedliwiona -
dzień wcześniej brał on ślub i siłą rzeczy nie mógł pojawić się na
koncercie. Sam Thomas na próbie nie był obecny, zatem nielicznie zgromadzona
publiczność uwagę koncentrowała na członkach zespołu, pojawiły się nawet
prośby o ich autografy. Podczas próby można było usłyszeć utwory takie jak
"Last Exit To Brooklyn" czy "Brother Louie", oczywiście w
wersjach bez wokalu nieobecnego jeszcze Thomasa. Nie przeszkodziło to jednak
kilku osobom pracującym w zlokalizowanych około 100m od sceny punktach
gastronomicznych w dostrzeżeniu na niej "tego czarnego z Modern Talking"
;)
Po próbie członkowie zespołu ustąpili miejsca na scenie polskim artystom, którzy
prezentowali bełchatowskiej publiczności swój program. Pokazały się grupy
Video, Żuki oraz Kabaret Młodych Panów. Co ciekawe, między ich występami większość
widzów rozchodziła się i około półgodzinne przerwy spędzała korzystając
z innych atrakcji imprezy. Tym samym dobre miejsca pod sceną można było zająć
jeszcze około 1,5 godziny przed występem Thomasa, mimo że najwytrwalsi stali
tam w ogromnym upale już od próby zespołu - prawie 6 godzin!
W międzyczasie na miejscu pojawił się sam Thomas, którego przyjazd nie mógł
umknąć uwadze czatujących za sceną fanów. Spora część z nich zdołała
zresztą później spotkać się z Thomasem, zrobić wspólne zdjęcie czy
poprosić o autograf.
Po występie Żuków tłum nie rozchodził się już tak ochoczo jak wcześniej,
wręcz przeciwnie - widzów było coraz więcej. Pierwsze rzędy opanowali
oczywiście fani wyposażeni w kamery i aparaty fotograficzne za pomocą których
utrwalali wspomnienia a także okładki płyt, czy nawet własnoręcznie
stworzony i oprawiony rysunek, który miał być wręczony Thomasowi. Wreszcie,
gdy nad miastem zaszło już słońce, na scenie pojawiła się główna gwiazda
wieczoru. Najpierw efektowne intro, później tradycyjnie już otwierający
koncerty utwór "Geronimo's Cadillac". Po tym kawałku Thomas przywitał
się z publicznością swojskim "dobry wieczór". Dodał też:
Pogoda na koncert jest wspaniała i naprawdę cieszę się, że mogę tutaj być. Mam ze sobą dużo przebojów, nowych i starych. Będzie wspaniale, jeśli przyłączycie się do śpiewania piosenek. Bawcie się dobrze, zróbmy dziś wspaniałą imprezę. Jest jeszcze jedno, co mogę wam obiecać - że nigdy nie zostawię was samych.
Fani wiedzieli oczywiście, co taka specyficzna zapowiedź oznacza - drugim
utworem tego wieczoru był "You Are Not Alone". Przed trzecim długiej
zapowiedzi nie było - Thomas popisał się znajomością kolejnego polskiego słowa
("dziękuję") i przeszedł do rzeczy - usłyszeliśmy "Jet
Airliner". Tu zaczęły się pewne problemy - Thomas najprawdopodobniej nie
słyszał swojego głosu w słuchawce i zaczął nerwowo sprawdzać podłączenia
kabli przy mikroporcie, nie przestając przy tym śpiewać. Nie pomogła
interwencja technika w przerwie między piosenkami, tym bardziej że była ona wyjątkowo
krótka - niemal natychmiast rozpoczął się kolejny utwór - "Atlantis Is
Calling". Dopiero w połowie piosenki na scenie pojawiła się osoba, której
szybka interwencja umożliwiła Thomasowi bezproblemową kontynuację występu.
Warto zauważyć, że ani na chwilę nie został on przerwany - lata
koncertowych doświadczeń Thomasa zdecydowanie robią swoje. Przed kolejnym
utworem Thomas wyszedł na przód sceny aby być bliżej publiczności podczas
zapowiedzi i wówczas po raz pierwszy we znaki dał się jeden z widzów domagający
się utworu "You're My Heart, You're My Soul". Thomas zapewnił go, że
ten utwór zostanie zagrany, co nie przeszkodziło owemu panu domagać się
ulubionej piosenki później - i to niemal w każdej przerwie między
piosenkami. Swoją propozycję przedstawili też fani Thomasa skandując tytuł
"Soldier". Program koncertu zakładał jednak w tym momencie inny utwór
- przebój Modern Talking z roku 2000 "China In Her Eyes".
Kolejny utwór poprzedziły słowa Thomasa o tym, że jest jedna rzecz, której
potrzebują wszyscy ludzie niezależnie od poglądów, wyznania, czy kultury.
Taka zapowiedź mogła dotyczyć tylko jednej piosenki - tradycyjnie już
obecnej na większości koncertów ballady "Give Me Peace On Earth".
Przed kolejnym utworem Thomas wspomniał, że tym roku mija 40 lat odkąd stanął
na scenie i tym czasie nagrał wiele różnych piosenek, także solowe. Ku
uciesze zgromadzonych w pierwszych rzędach fanów - była to zapowiedź
upragnionego Soldiera. Nie był to ostatni solowy utwór zaprezentowany tego
wieczoru - jako kolejny pojawił się "King Of Love", choć reakcja publiczności
w jego wypadku nie była już tak gorąca.
Tuż po tym jak Thomas wyszedł na przód sceny i zapowiedział, że zamierza
porozmawiać ze zgromadzonymi paniami, fani bezbłędnie rozszyfrowali tytuł
kolejnej piosenki. W ten sposób tradycyjnie już poprzedzana jest druga z
ballad Modern Talking obecnych w koncertowym programie Thomasa -
"Maria". Później nastąpił powrót do szybszych, bardziej
oczekiwanych przez publiczność piosenek. Usłyszeliśmy "You Can Win If
You Want", "No Face No Name No Number", "Sexy Sexy Lover"
i "Last Exit To Brooklyn". Po nich przyszedł czas na przedstawienie
zespołu. Każdy z jego członków został wymieniony z nazwiska, po czym
zaprezentował próbkę swoich umiejętności. Thomas zapowiedział jeszcze jedną
postać, którą wszyscy doskonale znają - był to oczywiście "Brother
Louie".
Po zakończeniu tego utworu Thomas i zespół opuścili scenę, a widzowie zaczęła
się oczywiście domagać obowiązkowego bisu. Doczekali się powrotu z "Cheri
Cheri Lady". Po jej zaśpiewaniu Thomas ponownie opuścił scenę, jednak
każdy z widzów zdawał sobie sprawę, że nie wykonano jeszcze jednego,
dla wielu najważniejszego utworu - "You're My Heart, You're My Soul".
Thomas zachęcany przez publiczność wkrótce powrócił więc na scenę i zaśpiewał
utwór w dokładnie taki sam sposób jak zawsze. Najpierw powoli, z publicznością,
później w tradycyjnej wersji. Taki sposób bisowania sięga tradycją czasów Modern
Talking i zawsze spotykał się z gorącą reakcją publiczności, nie inaczej było
tym razem. Tym niemniej koniec "You're My Heart..." oznaczał
definitywny koniec koncertu. Thomas po zejściu ze sceny rozdał jeszcze
kilka autografów i udał się wraz z muzykami do swojego pomieszczenia na
backstage.
Po koncercie publiczność nie rozeszła się do domów tak szybko, jak choćby
rok wcześniej po występie Thomasa w Płocku. Część widowni postanowiła
skorzystać jeszcze z innych atrakcji imprezy, część cierpliwie czekała za
sceną licząc, że Thomas zdecyduje się jednak wyjść na chwilę do fanów.
Nie sposób było znaleźć osobę niezadowoloną z koncertu - był dłuższy niż
wszyscy oczekiwali, ze znakomitym nagłośnieniem i oświetleniem. W tym miejscu
duży ukłon w stronę osób zaangażowanych w przygotowanie show, zarówno ze
strony organizatorów Dni Energetyka jak i firmy Solaris Music, która
profesjonalnie przygotowała występ samego Thomasa.
W tej chwili ciężko wyobrazić sobie koncert Thomasa Andersa lepszy niż ten, którego
świadkami byliśmy w Bełchatowie - świetny zarówno od strony artystycznej
jak i technicznej, a także ze świetnym kontaktem Thomasa z publicznością.
Tym niemniej wierzymy, że w przyszłym roku takie właśnie koncerty odbędą
się i z przyjemnością zrelacjonujemy je na ModernTalking.pl
Poniżej prezentujemy zbiorczo wszystkie multimedia zgromadzone podczas
koncertu w Bełchatowie - cztery galerie zdjęć oraz wywiad z Thomasem Andersem.
Galeria 1 | Galeria 2 | Galeria 3 | Galeria 4 | Wywiad
Przygotowaliśmy też konkurs, w którym nagrodą jest karta z autografem Thomasa. Szczegóły znajdziecie na naszym forum dyskusyjnym - zapraszamy!
Źródło: informacja własna
Multimedia: 33ccd / djserwis.pl

Dziś 23.09.2023 Kalendarium: urodziny Karima Maataoui (1976 - członek Touche) |
