Wywiad z Nathalie Tineo

Nathalie Tineo udzieliła obszernego wywiadu dla strony Bohlenworld.de. Poniżej prezentuję tłumaczenie najciekawszych pytań.

Bohlenworld: Twój pierwszy singiel - "Ich liebe dich" - zadebiutował na liście najlepiej sprzedających się singli na 38 miejscu. Czy jesteś zadowolona z dotychczasowej sprzedaży?
Nathalie: Tak, bardzo zadowolona. Biorąc pod uwagę, że do niedawna nikt mnie nie znał, i że to wciąż jest jeszcze początek, cieszę się z tego miejsca.

Bohlenworld: W czerwcu ukaże się twój pierwszy album "Licht und Schatten". Czego fani mogą się po nim spodziewać?
Nathalie: Album mówi o miłości. Nie ma nic piękniejszego niż miłość i dlatego ten właśnie temat będzie poruszony. Jest on oczywiście bardzo rozległy, od nieszczęśliwej miłości po bycie dopiero co zakochanym, tęsknotę za kimś czy odczuwanie namiętności. Mam nadzieję, że wiele osób będzie się mogło identyfikować z tą płytą. Znam to z własnego życia, że gdy ktoś dozna zawodu miłosnego muzyka może mu pomóc w poradzeniu sobie z tym. Z drugiej strony, gdy ktoś jest zakochany może posłuchać "Ich liebe dich" i powiedzieć "tak, to jest dokładnie to co czuję". Jestem bardzo ciekawa reakcji na tą płytę. Ja osobiście jestem bardzo zadowolona z tego albumu i wdzięczna Dieterowi za tak wspaniałe piosenki. A najbardziej cieszę się, że będę mogła wykonywać je na żywo na scenie.

Bohlenworld: Jakie były twoje możliwości wpłynięcia na piosenki zaproponowane przez Dietera i czy możesz się z nimi identyfikować?
Nathalie: Absolutnie mogę się z nimi identyfikować. W studio zresztą bardzo je przeżywałam. Podczas nagrywania "Liebe bleibt nicht" na przykład, śpiewałam i wczułam się w to na tyle mocno, że pojawiły się prawdziwe łzy. 
Współpraca z Dieterem była wspaniała i cieszyła mnie, bo to jest strasznie doświadczony producent. Wchodzisz do studia i śpiewasz piosenki, które są po prostu pełne potencjału. Dla mnie jako wokalistki jest to wspaniała sprawa. Dieter od razu powiedział mi, że jeśli chcę mogę coś z nich pozmieniać. Potem posłuchałam ich i stwierdziłam, że byłoby to bez sensu bo i tak wszystko w nich gra. Tylko przy dwóch piosenkach zmieniliśmy tekst, bo dobrze było mieć obok bycia zakochanym i bólu serca inne tematy. Dlatego też przy "Die Zeit des Glücks" i "Wie ein Blatt im Wind" wraz z Dieterem napisaliśmy teksty od nowa.

Bohlenworld: Jak artysta pracuje nad albumem? Czy jest to coś więcej aniżeli przyjście do studia i zaśpiewanie gotowych piosenek?
Nathalie: Jest różnie. Ja miałam to szczęście, że pracowałam z Dieterem który świetnie przygotował piosenki. Do mnie należało przesłuchanie tych piosenek, było to dla mnie pracą wstępną, by wewnętrznie sobie je wytłumaczyć, poznać uczucia, które niosą. Potem poszliśmy do studia i przez kilka dni śpiewałam te piosenki. W studio naturalnie był Dieter i wszystko poszło względnie szybko, ponieważ wszyscy byliśmy bardzo zgrani i zadowoleni. Do tego należy dołożyć również bardzo dobre przygotowanie całej ekipy.

Bohlenworld: Na co Dieter podczas nagrywania piosenek zwracał szczególną uwagę, co było szczególnie ważne?
Nathalie: Emocje oczywiście! Jak to Dieter często mówi, nie ma w studiu przycisku, który dodaje do piosenki emocje. Mogą one pochodzić wyłącznie od wokalisty. To też jest powodem, dla którego zajmuję się muzyką. Tworzę muzykę, bo wspaniałym jest odczuwanie przy jej okazji emocji. To wspaniałe uczucie nakręca mnie, dodaje motywacji i sprawia, że jestem szczęśliwa. Dlatego właśnie kocham muzykę

Bohlenworld: Wiadomo, że przed sesją w studio dostaje się dema piosenek, by się z nimi zapoznać. Mogłabyś powiedzieć, czy Dieter śpiewa je sam czy też robi to ktoś inny?
Nathalie: Przeważnie były śpiewane przez Dietera. I muszę powiedzieć, że właśnie te było mi łatwiej zaśpiewać w studio, sama nie wiem dlaczego. Może dlatego, że Dieter wkłada w to sporo uczucia, już to mi pomagało.

Bohlenworld: Wielu wykonawców chciało po tym jak osiągnęli sukces z Bohlenem, pójść swoją własną artystyczną drogą bez niego. Czy Ty planujesz stałą współpracę z Dieterem?
Nathalie: Jak najbardziej. Ja idę swoją własną drogą, a mam to szczęście, że Dieter jest producentem mojej płyty. Myślę, że jako debiutantka nie mogłam lepiej trafić. To największy profesjonalista z jakim miałam okazję pracować. Mam nadzieję, że będziemy pracować przez kolejne lata i stworzymy jeszcze wiele świetnych płyt.

Bohlenworld: Czy Dieter - jak to ma w zwyczaju - wymyślił dla Ciebie jakąś ksywkę?
Nathalie: Tak, mówi do mnie "Schnuggi".

Bohlenworld: Czy mogłabyś na koniec, powiedzieć kilka słów do fanów?
Nathalie: Jestem wdzięczna wszystkim moim fanom i ludziom, którzy mi pomagają. Bardzo się cieszę, że zostałam tak pozytywnie przyjęta i mam nadzieję, że przed nami jeszcze długa wspólna droga.

Całość wywiadu w języku niemieckim można znaleźć na www.bohlenworld.de 

 
Tłumaczenie własne, kopiowanie bez pozwolenia zabronione.
Specjalne podziękowania dla Moniki za pomoc w tłumaczeniu.

 Źródło: bohlenworld.de