Znamy zwycięzcę naszego konkursu!
Konkurs na relację z koncertu Thomasa Anders z Zielonej Górze został rozstrzygnięty. Osobą, która w nagrodę spotka się z Thomasem Andersem przed jego najbliższym polskim koncertem, a także otrzyma plakat promujący koncert z autografem Thomasa jest forumowiczka i fanklubowiczka
Husku.
Postanowiliśmy przyznać także wyróżnienie, które zostanie nagrodzone gadżetem z autografem Thomasa Andersa. Trafi on w ręce Sebastiana Stoparczyka. Gratulujemy!
Oto zwycięska relacja:
We wtorek 30.11.2010 r. po raz kolejny w tym roku Polskę odwiedził
znany niemiecki wokalista – Thomas Anders – jak zwykliśmy go nazywać:
twarz i głos legendarnej grupy Modern Talking, która swój triumf święciła
w latach 80-tych dwudziestego wieku oraz na początku tego stulecia.
W zielonogórskiej hali widowiskowo-sportowej znalazłam się około godziny
17.00. Na wejście które miało odbyć się pół godziny później czekała już
grupka fanów. Szybko nawiązaliśmy ze sobą kontakt i udaliśmy się do
sektora fan, który okazał się być usytuowany ku naszej radości bardzo
blisko sceny. Zajęliśmy miejsca przy barierkach i czekaliśmy na gwiazdę
wieczoru, co umilała nam grająca w tle muzyka. Koncert nosił tytuł
80’s Night Vol.1 i oprócz Thomasa Andersa miał też wystąpić
zespół Boney M.. Widowisko rozpoczęło się od krótkiego, ale jakże
efektownego pokazu grupy tanecznej z Zielonej Góry. Następnie na scenę wyszła
grupa Maizie Williams, która wykonując swoje największe hity takie jak:
„Daddy Cool”, „No Woman No Cry”, „Brown Girl In
The Ring” czy „Bahama Mama” skutecznie rozgrzała publiczność.
Zespół wczuł się w atmosferę miasta, w pewnym momencie wyszedł na scenę w
szalikach „Falubaza” – drużyny żużlowej, której kibicuje
cała Zielona Góra, na co publiczność zareagowała spontanicznie – śpiewając
hymn swoich sportowych mistrzów. Ostatnią piosenkę, jaką wykonało Boney M.
był utwór „Ma Baker”, który wzbudził szczególny entuzjazm wśród
widzów. Pożegnaliśmy grupę gromkimi brawami i mieliśmy chwilę na ochłonięcie
przed wyjściem na scenę Thomasa Andersa.
Pomimo problemów natury technicznej szybko zobaczyliśmy naszego idola. Ubrany
był w czarny garnitur, a na szyi miał beżowy szalik. Widząc go publiczność
zaczęła szaleć. Na wstępie zaśpiewał „Geronimo’s Cadillac”,
następnie rozpoczął dialog z publicznością, przytaczając wyjątkową dla
polskiej tradycji datę 30.11 – Andrzejki. Chwilę później został
obdarowany specjalnymi czapkami na tę okazję, które wraz z zespołem założyli
wywołując wielki aplauz. Po tym miłym geście w stronę widowni rozpoczął
się właściwy koncert. Tego wieczoru mieliśmy okazję usłyszeć nie tylko
hity z repertuaru Modern Talking, ale także solowe piosenki Thomasa z nagranej
w tym roku płyty pt. ”Strong”, co było nie lada gratką na fanów.
Oprócz „Why Do You Cry” piosenki otwierającej ten album wysłuchaliśmy
też „Stay With Me”, „Suddenly” oraz pięknej
nastrojowej ballady „Stop”. Nie mogło zabraknąć też innego
utworu z solowej kariery – „Soldier”, którym Thomas
oczarowuje na koncertach już od dłuższego czasu. Jednakże głównym tematem
wieczoru było Modern Talking i to właśnie przy hitach starej daty takich jak:
„You Can If You Want”, „Jet Airliner”, „Atlantis
Is Calling”, „Brother Louie”, czy „Cheri Cheri
Lady” publiczność bawiła się wspaniale. Fenomen tego zespołu polega
na tym, że oprócz tych szlagierów ma on też na swoim koncie nowe, nie mniej
znane hity wydane po 1998 roku. Z tego okresu zespół zagrał szybkie kawałki
– „You Are Not Alone” oraz „Sexy Sexy Lover”
– którą to Thomas przemianował na „Zielonalona Góra”,
ale też nastrojowe hiszpańskie melodie – „No Face No Name No
Number” i „Maria”. Przy tej ostatniej dodatkową atrakcją było
to, że Anders poprosił na scenę dziewczynę o imieniu Anna Maria i zatańczył
z nią w rytm tej pięknej ballady. Kolejnymi utworami wyśpiewanymi w
mistrzowskim stylu były: „China In Her Eyes” i „Last Exit To
Brooklyn”, natomiast nie lada niespodziankę sprawiło nam podwójne
wykonanie „Why Do You Cry”, ponieważ oprócz wersji radiowej
zagranej na początku koncertu mieliśmy potem okazję usłyszeć akustyczną.
Nie mogło też zabraknąć tradycyjnych atrakcji ze strony Fan Clubu.
Sprzedawane przed koncertem zestawy fan były strzałem w dziesiątkę! Baloniki
podrzucane przez publiczność w rytm muzyki dały wspaniały efekt, a
elektroniczne świeczki, które zapaliliśmy przy „Give Me Peace On Earth”
stworzyły magiczny nastrój. Kończąc koncert Thomas Anders zaśpiewał swój
największy hit: „You’re My Heart, You’re My Soul”, a my
w podziękowaniu na scenę rzuciliśmy białe róże, które sprawiły piękne
wrażenie kwiatowego dywanu. Oficjalny podarunek od Thomas Anders Fan Club
Polska wokalista otrzymał na scenie tuż po zakończeniu swojego występu. Był
oczarowany prezentami, przed pójściem do garderoby dziękował nam i życzył
wesołych świąt.
Tamten wieczór był bardzo udany. Bawiłam się świetnie, miałam okazję
poznać wielu wspaniałych ludzi. Nie żałuję tego, że przejechałam pół
Polski aby usłyszeć i zobaczyć ponownie mojego idola. Muszę przyznać, że
byłam pozytywnie zaskoczona datą przyjazdu Thomasa do Polski. Niespełna trzy
miesiące temu artysta dał dwa wspaniałe koncerty w Kieleckim Amfiteatrze
Kadzielnia i nie śmiałam nawet pomyśleć o tym, że może odwiedzić nasz
kraj ponownie jeszcze w tym roku. Tym samym z niecierpliwością wyczekuję jego
kolejnego występu oraz mam nadzieję, że będzie tak samo udany jak wszystkie
tegoroczne koncerty!
husku
Źródło: informacja własna

Dziś 31.05.2023 Kalendarium: premiera singla Errola Browna "Emmalene (That's No Lie)" (1993) |
